Archiwum 04 stycznia 2003


sty 04 2003 Druga strona lustra
Komentarze: 5

Gdzieś tam daleko, bardzo daleko w przyszlości żyje sobie rodzina. On, Ona, dwójka dzieci, pies... otoczeni są gronem prawdziwych ludzi, którzy zawsze mówią to co leży im na sercu. Ona nie jest zwyczajną kuchtą domową. On nie pozwolił na to by stała się tak jak wszystkie kobiety. Nie kazał założyć fartucha, siedzieć w domu, wylewać tony potu przy garach, latać po domu z mopem, odkurzaczem, ścierą... Wiedział, że ona długo by tak nie pociągnęła, zwariowałby... On chyba do końca swojego życia pozostanie sobą. Nic się nie zmienił od czasu jak go pamiętam... Wiedział, że ten człowiek, któremu zaufał jest tego wart, dlatego od tego czasu jak pamiętam utrzymuje z Nim kontakt. Nima chyba wszyscy lubią, bo jak można nie być pozytywnie nastwionym do takiego człowieka. Nim cały czas szuka tej jedynej Hmmm jeżeli moż na nazwać to szukaniem. W Nima głowie zakodowane są takie myśli, że często musi nieźle się napocić, aby to co ma w głowie przekazać Onej. Ona za to bez słów rozumie się z Na i Ka. Ona w życiu nie przypuszczała, że to własnie ich przyjaźń przetwa tak długo. Ka zna się już długo. Zawsze żyły koło siebie, i moge śmiło powiedzieć, że ich życie jest, a właście kiedyś było podobne.. nawet kiedyś je mylili... Ka wybrała jednak inną drogę, zreasztą nigdy nie pociągała ją rodzina, mąż, dzieci. Na jest dalej taka zwariowana i poszczelona, jest taka jak jaką ją pamiętam. Na też nie ma jeszcze tego onego jedynego. Może jest za wybredna, może nie widzi jak o jej względy cały czas stara się Ktoś. Może nie chce tego widzieć. Ktoś jest dziwnym gościem, kiedy go lubiłam, ale teraz widze wiecej i słyszę więcej, nie mogę tak właściwie mu nic zarzucić, no może to że ma za długi język czasami...

Jeżeli przeczytałeś to nie wyciągaj pochopnych wniosków.....

zlosnica : :