Archiwum 20 listopada 2002


lis 20 2002 Więc lepiej mnie zabij, wyrzuć z pamięci...
Komentarze: 1

Wszystko się mi wali.... Pokłóciłam się z ojcem. Wczoraj w drzwiach z mojego pokoju stłukła się szyba. Moja kaleczna (oczywiście ma to po mnie :) siotrzyczka skaleczyła się zbierając szkło z podłogi. Zaczęła krzyczeć, że mięso jej wyszło, krew lała się jakby ktoś świnię zarżnął :) Rana była tak głęboka, że trzeba było jechać do szpitala. I teraz mam pozszywaną siostrę. Wczorajszy cały wieczór spędziłam na sprzątniu szkła, w całym domu było go pełno i myciu podłogi zalanej krwią. No a jeszcze sprawdzian z polaka. Oczywiście mało wiedziałam, ale jak zawsze mogłam liczyć na ludzi z klasy. Ciotka, Marta, Pawlak wielkie dzięki! ! ! ! ! Cały dzisiejszy dzień chodziłam wściekła, ale starałam się to urkywać. A  Nie udało mi się opanować mojej złości w końcu wybuchłam. Wszystko zebrało się na najmniej winnym. Chyba wiecie na kim... Oczywiście zebrało się Michałowi, ale on też nie jest bez winy. Chyba dzisiaj mieliśmy razem ciężki dzień. Mam nadziję, że Dzieciak nie jesteś na mnie zły. SORRY! Maciek przepraszam, że dzisiaj nie chciało mi się z Tobą gadać, ale nie chciałam żeby moja złość znowu wylała się na Ciebie.

Dzisiaj osiemnaste urodziny obchodzi Dzidu- wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia, pomyślności, spełnienia wszystkich marzeń szczególnie tych ukrytych głęboko w serduszku :) Poszerzoną wersje życzeń znajdziesz na kartce :P

zlosnica : :