Od początku zawsze inni, jak korzeń drzewa...
Komentarze: 2
Szczerze mówiąc, to myślałam, że będzie gorzej. Pisze oczywiście o naszej klasowej Wigilii. Początek był bardzo sztywny, przemówienie dyrekcji. Jej słowa zabrzmiały trochę dzwinie: "Mam nadzieję, że to będzie Wasza ostatnia Wigilia w tej szkole". Można to odebrać różnie ... Wszytko było takie sztuczne, jeszcze do tego ten kamerzysta...
Ale kiedy zaczęliśmy sobie składać życzenia atmosfera zmieniła się. Na samym początku łamałam się opłatkiem z Ciotką i się poryczałam, z resztą ona też... Potem jakoś starałam się nie pokazywać, że się wzruszyłam. Nawet nie wiem czemu, bo cały czas się śmiałam z tego, że to nasza ostatnia Wigilia... Kiedy składałam życzenia mojej kofaniej MS to ona się poryczała. Mile byłam zaskoczona życzeniami Iwony P., Pawełka, p. Lindel, p. Bednorz.... Nie spodziewałam się takich życzeń, bardzo mi się podobały dziękuję!!! Nie chcaiłam niektórym składać super życzeń, bo nie chciałam, żeby były one nieszczere. Nie chce pisać, niektórych wazeliniarskich zachowaniach, bo po co sobie psuć wspomnienia.
Monika bardzo dziękuję Ci za prezent.
Moja niespodzniaka chyba wyszła, ale nie wiem czy się podobała, bo nie miałam okazji się spytać. Wydałam nowy numer naszej gazety, bez wiedzy Maćka, głównego redaktora.Jest to numer specjalnie dla niego. W numerze nie ma dużo artykułów, bo co można zdziałać w 5 dni. Ale jak chce Wam się poczytać to zapraszam: www.zso5.bytom.pl/gazeta
Dodaj komentarz