Nienawidzę PoNiEdZiAłkóW
Komentarze: 3
Poniedziałek to chyba najgorszy dzień tygodnia. Nie dość, że trzeba iść po weekendzie do szkoły,
to nasza klasa i 4b mają ten zaszczyt zaczynania na 7:10. Dobrze, że zaczynamy wf'em,
bo nic nie robie, a jak już musze się ruszać to staram się nie przemęczać ;P
Ale dzisiaj nie bylo tak źle. Jakoś sie wstało i na pół przytonmnie doszło do szkoły.
Na pierwszej lekcji mialyśmy kosza i o dziwo ta gra przyniosła mi troche radochy.
Niestey nasza silna drużyna Szczerbatych Bobrów nie była w komplecie,
bo nasza star Ciotka zaspała. No trudno się dziwić jak się pół nocy ogląda IDOLA a potem rozpacza po porażce kumpla
to tak bywa ;) Ale jakoś bez Ciotki dałyśmy sobie radę,
zamiast niej grała Monika moja MS( to byla jej 1 lekcja wf'u w tym roku, brawa dla Moni, nasza grupa integracyjna jest z ciebie dumna!!!). Jak zwykle byłyśmy w świetnej formie ;) Wygrałyśmy 4 mecze, ale to nie jest aż takie ważne.
Spowodowałam wypadek, wierzcie mi całkowicie przypadkowo, ulubiona koleżanka Marysi przypadkiem trafiła swoją twarzą na moją rękę i jeden z moich palców wylądował w jej oku. Jak zwykle w takiej sytuacji....
nie mogłam sie powstrzymać od śmiechu, nie no nie jestem taka perfidna przeprosiłam ją.
Jednak największą gwiazdą naszych porannych zmagań jest i zawsze będzie Iwona nasze słoneczko. Tego jak ona ćwiczy nie da się opisać. Trzeba poprostu zobaczyć. Na naszych lekcjach w-f'u można nakręcić super śmieszną komedię, w rolach głównych z drużynami Szczerbatych Bobrów i Reszty Świata( Wiola, M.Bula, Małgosia razy 2).
Reszta dnia była mniej ciekawa, więc ją pomine, bo nie będe was zanudzać....
Sorry, że nota dopiero teraz, ale problemy z netem :(
Dodaj komentarz