sty 03 2003

Życie nie tylko po to jest by brać, życie...


Komentarze: 5

Dzisiaj miałam fest cieżki dzień. Już od samego rana Pawlak mnie wkurzał swoimi tekstami i historyjkami przyszłości mojego związku z Łysym. Po tem w szkole wszystkim rozgadał, tą jakże fascynującą wiadmoność. Nie mam jak to świeże ploty, którymi połowa klasy się zachwycała. Ciotka zaczęła mi śpiewać przyjedź Martyna na przysięgę... czy cosik takiego. Marysia powiedziała mi, że współczuje. Monika pytała się co ja w tej sytuacji zamierzam zrobić. Klima pocieszał mnie, że Łysego wezmą do Gliwic albo do Bytomia i w weekendy bedziemy się widywać. Radu kazał przekazać kondolencje. Paweł się dziwnie patrzył. Maciek jak to usłyszał to o mało co by się nie wywalił. Marta spytała się kto to jest Łysy??
Wasze reakcje były fest dziwne i nie takie jakich się spodziewałam. Nie mówię, że się na Was zawiodłam, ale ...

zlosnica : :
MS
04 stycznia 2003, 14:31
Też go słabiutko znam, ale wierze że sie nie da bo jest mocny gostek! Inaczej by z Tobą nie wytrzymał... ;)
^BlaZej^
04 stycznia 2003, 14:12
hmmm co bede tu gadac nie znam kolesia raz w zyciu go widzialem no ale jak idzie do woja to juz zalezy od osoby czy mu wspolczuc czy sie cieszyc z tego.Ja z checia pojde i spelnie obywaltelski obowiozek tylko fali sie boje ala:( No ale moze dzieki tej probie wasz zwiazek bedzie trwalszy
dzidu
04 stycznia 2003, 13:39
jest tak dlateko, iż inni widzą to inaczej niż ty, dopiero jak łysy wyjedzie (lepiej żeby był pod ręką albo chociarz na weekendy mógł by być) wtedy ludzie poczują mniej wiecej to co ty ale nie bój żaby, głowa do góry kobieto żołnierza
03 stycznia 2003, 18:37
Może nie będzie tak źle...
aegir
03 stycznia 2003, 15:50
No cóż... przykro mi Martynka że twojego faceta zabiera państwo to nasze pieprzone. Łysy napewno da sobie rade bo o ile go znam to robił już rzeczy o których jescze w wojsku nie myślano... napewno zresztą nie pozwili żeby trepy nim pomiatały...Michał powodznia i trzym się!

Dodaj komentarz