Najnowsze wpisy, strona 7


lis 19 2002 Bajka o Klanie pierwszy raz na ekranie.......
Komentarze: 5

Dziasiaj od samego rana, pomimo bólu głowy, który mi juz towarzyszy 3 dzień, mialam dobry humorek.
W budzie na pierwszych 2 lekcjach fakultetu byłam zajęta robieniem zadania z matematyki, bo znowu cosik pokręciłam i się zakręciłam i miałam inny wynik. W opanowaniu sytsuacji pomogłam mi Małgosia. Wieka dziękówa!!!!!
A przy okazji to przypomniało mi się, że wystąpiła kłótnia w klanie brzydul. Więc czara szefowa obraziła się na swoją długowłosą wierną towarzyszkę. A miejsce długowłowej towrzyszki zajęła Lizuska z nieziemskim oddechem i przez cały dzień wiernie jej towarzyszyła. c.d.n. Bajki o Klanie....
Na fakultecie z fizy jak zawsze były jaja. Po zjedzeniu śniadanka, a chciałam tutaj zaznaczyć, że tym razem nie obsępiłam ani Maciusia, ani Pawełka. Zrobiłam sobie rano sama;P Dobra, ale mniejsza z tym. Aby troszkę sie rozerwać przy "bardzo ciekawych" zadaniach zrobiliśmy sobie wyścigi komórek, które tak właściwie nie doszły do skutku, bo jak zaczęła wibrować komórka Maćka to Pawełek i ja prawie płakaliśmy ze śmiechu... Potem Maciek wziął sznurek od mojego etui na komórę i zawiązał jeden koniec przy swoich spodniach a drugi przy moich. Wszystko było bys spoko ,ale ja musiałam iśc do tablicy rozwiązać zadanie. Maćkowi nie chciało się ruszyć z miejsca.
Zaczęły podać różne pomysły jak mam dojść do tablicy, ale w końcu dotarłam. Kiedy wróciłam do ławki Macie przywiązał się do mnie z powrotem. Po chwili Maćkowi zachciało się siku... odrazu wszyscy puścili lache. Proponowałam Maćkowi, żeby iść, ale jakoś dziwnie mu się odechciało.
Tak związani ze sobą chodzilibyśmy chyba całą przerwę gdyby nie Adam, który przypomniał Maćkowi, że piszą sprwadzin z maty.Odczepił się i pobiegł w siną dal, a ja zostałam sama, ale nie na długo. Przypięła się do mnie Ciotka. I tak siedziłyśmy ze sobą razem spięte całą religię, a potem tak szłyśmy do szatni. Pomiedzy na zaczepiło się jakieś dziecko. Ciotka je okrzyczała. Fest dzieciak był zdziwony...
Całą droge do domku szłyśmy też razem spięte i wcale nikt się na nas nie patrzył.... W klasie juz wszyscy są przywyczajeni do wybryków mioch i Ciotki. Kiedy mamy dobry humor to robiymy różne dziwne rzeczy. Ciotka TY CIULU !!!!!!!! 

zlosnica : :
lis 19 2002 Nienawidzę PoNiEdZiAłkóW
Komentarze: 3

Poniedziałek to chyba najgorszy dzień tygodnia. Nie dość, że trzeba iść po weekendzie do szkoły,
to nasza klasa i 4b mają ten zaszczyt zaczynania na 7:10. Dobrze, że zaczynamy wf'em,
bo nic nie robie, a jak już musze się ruszać to staram się nie przemęczać ;P
 Ale dzisiaj nie bylo tak źle. Jakoś sie wstało i na pół przytonmnie doszło do szkoły.
 Na pierwszej lekcji mialyśmy kosza i o dziwo ta gra przyniosła mi troche radochy.
 Niestey nasza silna drużyna Szczerbatych Bobrów nie była w komplecie,
 bo nasza star Ciotka zaspała. No trudno się dziwić jak się pół nocy ogląda IDOLA a potem rozpacza po porażce kumpla
to tak bywa ;) Ale jakoś bez Ciotki dałyśmy sobie radę,
zamiast niej grała Monika moja MS( to byla jej 1 lekcja wf'u w tym roku, brawa dla Moni, nasza grupa integracyjna jest z ciebie dumna!!!). Jak zwykle byłyśmy w świetnej formie ;) Wygrałyśmy 4 mecze, ale to nie jest aż takie ważne.
Spowodowałam wypadek, wierzcie mi całkowicie przypadkowo, ulubiona koleżanka Marysi przypadkiem trafiła swoją twarzą na moją rękę i jeden z moich palców wylądował w jej oku. Jak zwykle w takiej sytuacji....
nie mogłam sie powstrzymać od śmiechu, nie no nie jestem taka perfidna przeprosiłam ją.
Jednak największą gwiazdą naszych porannych zmagań jest i zawsze będzie Iwona nasze  słoneczko. Tego jak ona ćwiczy nie da się opisać. Trzeba poprostu zobaczyć. Na naszych lekcjach w-f'u można nakręcić super śmieszną komedię, w rolach głównych z drużynami Szczerbatych Bobrów i Reszty Świata( Wiola, M.Bula, Małgosia razy 2).
Reszta dnia była mniej ciekawa, więc ją pomine, bo nie będe was zanudzać....
Sorry, że nota dopiero teraz, ale problemy z netem :(

zlosnica : :
lis 18 2002 Pierwszy WpIs Heh, DEBIUT
Komentarze: 5

Elo witam Was na moim blogu. Wiem na 100%, że nie będzie on taki  doskonały jak blog Ciotki, bo to właśnie jej blog był dla mnie inspiracją do stworzenia własnego.  Na początu chciałabym podziekować wszystkim, bo teraz mam okazję: Rodzicom za to, że jestem i znoszą moje zachcianki, siostrze Oli za krytyczne spojrzenie i czasmi dobre rady, bratu Kamilowi za to, że pomaga mi w okiełznaniu tej maszyny zwanej komputerem, Ani "Ciotce" za uśmiech i pomysły, Monice mojej MS za to, że zawsze znajdzie czas, żeby ze mną pogadać i mnie wysłuchać, Michałowi za to ze mnie znosi i jest ze mną, Pawlkowi za dobre rady, Nenie za uśmiech i rozmowy, Maćkowi za to,że zawsze jest kiedy go potrzebuje, Marysi, Radkowi,Pawełkowi, Marcie, Iwonie, Dzidkowi,Kubie, Garniolowi, KuBusiowi, Karolinie, RTG, Dawidowi, Klimie, Izie, Kolasowi, Anecie, Ani D., Rembolowi, Wojtkowi, Bożence, Sebie, Sławkowi i wszystkim o których teraz zapomniałam ( wielkie sorrki) za to, że są i można na nich liczyć.  

zlosnica : :